„Życie i
Technika”. Taki bowiem tytuł
najbliższy jest treściom które zamierzam publikować w tym blogu.
Pisać więc w tym miejscu będę o historii moich przodków,
codzienności ich życia wraz ze wzlotami i porażkami dnia
codziennego, a ponad dwuwiekowa historia rodziny, oparta na zebranych
dokumentach i opowiadaniach
przekazywanych w rodzinie ukazuje jej
ciekawe losy na przestrzeni burzliwych czasów XIX i XX w. Najstarsze
informacje o naszych
przodkach pochodzą z roku
1776 z ksiąg parafialnych
parafii pod wezwaniem
Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Borzęcinie Górnym
k/Tarnowa. W blogu tym pisać będę
również o moim ginącym już dzisiaj w Polsce zawodzie mechanika
konstruktora maszyn, jak również tych mechanikach konstruktorach,
którzy tworzyli swoje konstrukcje w Polsce okresu międzywojennego.
Dlaczego te tematy?
Sprawa jest prosta, z wykształcenia jestem inżynierem mechanikiem
wieloletnim konstruktorem maszyn. Dziś już na emeryturze. Zawód
ten wykonywałem przez wiele lat z wielkim zainteresowaniem, gdyż
zawsze chciałem być twórcą maszyn i pracować w miejscu w którym
myśl konstruktora zapisywana jest na kalkę techniczną i dalej,
myśl ta realizowana jest w warsztacie przybierając kształty
wymyślone w projekcie i spełniając założone funkcje
technologiczne. Napisałem wcześniej „myśl konstruktora zapisana
na kalce” - a to przecież jest już historia. Monitory zastąpiły
poczciwe deski kreślarskie wyposażone w prostowód z głowicą linijkową zaopatrzoną w kątomierz. Dziś zapewne młody
konstruktor nie wyobraża sobie pracy w takich warunkach i z takim
wyposażeniem, nie umiał by przygotować deski do rysowania tj
okleić ją w taki sposób by podkład był równo napięty bez
różnego rodzaju zafalowań, zmarszczek itp. by linijki były dobrze
ustawione i zapewniały utrzymanie kąta prostego na całym obszarze
deski kreślarskiej. Sposób bowiem tworzenia rysunków
konstrukcyjnych jest już dzisiaj zupełnie inny. Z końcem bowiem
lat 80-tych ubiegłego wieku używany zaczął być powszechnie do
tworzenia konstrukcji komputer z oprogramowaniem CAD. Dzisiaj już
nikt nie używa do obliczeń liczydeł i suwaków logarytmicznych, a
przecież jeszcze nie tak dawno był to standard. Ale przecież nie o
takie drobnostki tu chodzi.
Najważniejsza jest myśl i cel jaki
przyświeca konstruktorom. Mylę, że do tych spraw jeszcze powrócę.
Dla kogoś interesującego
się budową maszyn ten właśnie kierunek tj konstruowanie,
począwszy od wstępnych przemyśleń do kończącej proces wdrażania
- obserwacji pracy skonstruowanego wcześniej urządzenia czyli tak zwanych
prób odbiorczych a potem eksploatacyjnych jest niezmiernie fascynujący. Dlatego
też z racji wykształcenia, wykonywanego zawodu oraz zainteresowań
przypominać będę to jak się jeszcze nie tak dawno konstruowało
oraz przypominać będę konstruktorów okresu międzywojennego i ich
wspaniałe jak na owe czasy dzieła. Przybliżyć chcę tę właśnie
grupę ludzi. zajmujących się tworzeniem w II Rzeczpospolitej
konstrukcji mechanicznych, bowiem konstrukcje te
decydowały w znacznej mierze o rozwoju kraju np.: budowa taboru
kolejowego, samolotów, samochodów czy uzbrojenia. Konstrukcja
bowiem stanowi podstawowy element w tworzeniu, rozwoju i w postępie
niemal każdej dziedziny przemysłu maszynowego, mechanicy
konstruktorzy natomiast stanowili i stanowią intelektualną elitę
inżynierską tworząc postęp w danej branży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz