piątek, 6 grudnia 2013

Idąc alejkami Cmentarza Rakowickiego


W sobotnie przedpołudnie, ponure i wilgotne, wybrałem się na Cmentarz Rakowicki by uporządkować groby najbliższych. Na wielu grobach zauważyć można przywiędłe już mocno kwiaty i wypalone znicze. Sprawia to wrażenie jakby swoim wyglądem dostosowały się do panującej pogody. Idąc tak alejkami cmentarnymi przechodzę obok nagrobka znanego i cenionego polskiego architekta, przedstawiciela modernizmu i konserwatora zabytków- Adolfa Szyszko-Bohusza /zdjęcie nr1/.

 Grób Adolfa Szyszko-Bohusza
W Muzeum Narodowym w Krakowie przy al. 3 Maja można obejrzeć ciekawą wystawę związaną z tym architektem: „Reakcja na modernizm. Architektura Adolfa Szyszko-Bohusza”. I jeden ciekawy cytat z tej wystawy:
To, co my uważamy za duch czasu jest tylko naszem indywidualnem pojęciem o tych czasach.
I lepiej zrobimy, jeśli się postaramy odzwierciedlić duch naszych czasów i nie kusząc się odtwarzać to,
co po dziesięciu latach będzie rozumiane inaczej, niż dziś rozumianem było.
Idę dalej przystaję przy grobie Michała Korpala /zdjęcie nr2 i 3/ artysty rzeźbiarza zmarłego w 1915 r. 



Nr 2 i 3 Grób Michała Korpala oraz epitafium na grobie

Popiersie dumnie spoglądającego w przyszłość artysty, wykonał zapewne jego krewny, pochowany zresztą w tym samym grobie -Aleksander Korpal* artysta rzeźbiarz i profesor gimnazjum. Ale zatrzymałem się przy tym grobie bo zainteresowało mnie umieszczone tam bardzo ładne patriotycznie brzmiące epitafium:
Będzie mi może kiedyś policzone
żem nigdy w obcą nie poglądał stronę.
Lecz zawsze trwałem temu słońcu blizki
co mi w łzach matki błysło u kołyski,
że mi najdroższe wydzwaniały echa:
Próg mój ojczysty i wieśniacza strzecha,
i że dla świata co był moim światem,
pragnąłem zostać i czułem się bratem.”
Po uporządkowaniu grobów idąc ku wyjściu zwrócił moją uwagę 

grób Jana i Maryi Ergatowskich /zdjęcie nr 4 i 5/ a na nim bardzo 

osobiste epitafium żony zmarłego:



Nr 4 i 5 Grób Jana i Maryi Ergatowskich oraz epitafium na grobie
Drogi mężu:
Gdy wśród żywota biedna sierota
żyje karmiona żałobą-
Krzyż jest mi światem ojcem i bratem
z nim sama idę za tobą.
Nieutulona w ciężkim żalu żona”
I tak po przeczytaniu tego epitafium zastanawiam się, czy w dzisiejszych czasach jest również możliwe takie przeżywanie śmierci współmałżonka?. I o jeszcze jednym pomniku chciałem wspomnieć. To grób Czernych a na nim pomnik dłuta wspomnianego wcześniej artysty rzeźbiarza Michała Korpala* /zdjęcie nr6/.
Nr 6 Grób Czernych z pomnikiem dłuta Michała Korpala

* Dane zaczerpnięte z publikacji „Cmentarz Rakowicki w Krakowie” Autorzy: Aleksander Krawczuk, Karolina Godziska, ks. Jan Dębski, Anna Król, Tadeusz L. Kubica

środa, 27 listopada 2013

Życie i technika

„Życie i Technika”. Taki bowiem tytuł najbliższy jest treściom które zamierzam publikować w tym blogu. Pisać więc w tym miejscu będę o historii moich przodków, codzienności ich życia wraz ze wzlotami i porażkami dnia codziennego, a ponad dwuwiekowa historia rodziny, oparta na zebranych dokumentach i opowiadaniach przekazywanych w rodzinie ukazuje jej ciekawe losy na przestrzeni burzliwych czasów XIX i XX w. Najstarsze informacje o naszych przodkach pochodzą z roku 1776 z ksiąg parafialnych parafii pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Borzęcinie Górnym k/Tarnowa. W blogu tym pisać będę również o moim ginącym już dzisiaj w Polsce zawodzie mechanika konstruktora maszyn, jak również tych mechanikach konstruktorach, którzy tworzyli swoje konstrukcje w Polsce okresu międzywojennego.
Dlaczego te tematy? Sprawa jest prosta, z wykształcenia jestem inżynierem mechanikiem wieloletnim konstruktorem maszyn. Dziś już na emeryturze. Zawód ten wykonywałem przez wiele lat z wielkim zainteresowaniem, gdyż zawsze chciałem być twórcą maszyn i pracować w miejscu w którym myśl konstruktora zapisywana jest na kalkę techniczną i dalej, myśl ta realizowana jest w warsztacie przybierając kształty wymyślone w projekcie i spełniając założone funkcje technologiczne. Napisałem wcześniej „myśl konstruktora zapisana na kalce” - a to przecież jest już historia. Monitory zastąpiły poczciwe deski kreślarskie wyposażone w prostowód z głowicą linijkową zaopatrzoną w kątomierz. Dziś zapewne młody konstruktor nie wyobraża sobie pracy w takich warunkach i z takim wyposażeniem, nie umiał by przygotować deski do rysowania tj okleić ją w taki sposób by podkład był równo napięty bez różnego rodzaju zafalowań, zmarszczek itp. by linijki były dobrze ustawione i zapewniały utrzymanie kąta prostego na całym obszarze deski kreślarskiej. Sposób bowiem tworzenia rysunków konstrukcyjnych jest już dzisiaj zupełnie inny. Z końcem bowiem lat 80-tych ubiegłego wieku używany zaczął być powszechnie do tworzenia konstrukcji komputer z oprogramowaniem CAD. Dzisiaj już nikt nie używa do obliczeń liczydeł i suwaków logarytmicznych, a przecież jeszcze nie tak dawno był to standard. Ale przecież nie o takie drobnostki tu chodzi. 
Przybory konstruktora mechanika
Najważniejsza jest myśl i cel jaki przyświeca konstruktorom. Mylę, że do tych spraw jeszcze powrócę.

Dla kogoś interesującego się budową maszyn ten właśnie kierunek tj konstruowanie, począwszy od wstępnych przemyśleń do kończącej proces wdrażania - obserwacji pracy skonstruowanego wcześniej urządzenia czyli tak zwanych prób odbiorczych a potem eksploatacyjnych jest niezmiernie fascynujący. Dlatego też z racji wykształcenia, wykonywanego zawodu oraz zainteresowań przypominać będę to jak się jeszcze nie tak dawno konstruowało oraz przypominać będę konstruktorów okresu międzywojennego i ich wspaniałe jak na owe czasy dzieła. Przybliżyć chcę tę właśnie grupę ludzi. zajmujących się tworzeniem w II Rzeczpospolitej konstrukcji mechanicznych, bowiem konstrukcje te decydowały w znacznej mierze o rozwoju kraju np.: budowa taboru kolejowego, samolotów, samochodów czy uzbrojenia. Konstrukcja bowiem stanowi podstawowy element w tworzeniu, rozwoju i w postępie niemal każdej dziedziny przemysłu maszynowego, mechanicy konstruktorzy natomiast stanowili i stanowią intelektualną elitę inżynierską tworząc postęp w danej branży.